Hermiona Granger bardzo boleśnie przeżyła stratę swojego ukochanego. Po przegranej bitwie zawalił się cały jej świat. Teraz, dwa lata po tamtych wydarzeniach, tkwi w związku bez miłości, wciąż opłakując potajemnie Dracona Malfoy'a, chłopaka który pozostawił w jej sercu pustkę. Kiedy w końcu pozbierała się po jego śmierci i zaczęła żyć normalnie, w jej życiu następuje po sobie kilka zdarzeń, które na zawsze odmieniają wszystko, w co wierzyła. W scenerii okrucieństwa, wojny i zniszczenia przyjdzie jej odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Co robi z ludźmi choć odrobina danej im władzy? Czy każdy człowiek jest albo dobry, albo zły? Jak wojna zmienia ludzi? I najważniejsze, jak odróżnić wroga od przyjaciela?
Uwaga! To opowiadanie ma swoją pierwszą część, której wcale nie musisz znać, aby rozumieć to opowiadanie. Jeżeli jednak chcesz wiedzieć, jak pomiędzy Hermioną, a Draconem zrodziła się miłość, zapraszam TUTAJ!
zapowiada sie ciekawie
OdpowiedzUsuńPod rozdziałem ostatnim pisałam, a że nie chciałam pisać tam już 3 komentarza, to piszę tutaj. Napisałam, że przeczytam w weekend twoje wcześniejsze opowiadanie - przeczytałam dzisiaj. Czytałam od rana i płakałam przy listach do Dracona. Naprawdę się cieszę, że trafiłam tutaj wcześniej ponieważ pewnie przez jakąś godzinę opłakiwałabym śmierć Dracona. Cóż, nie ważne. Strasznie spodobało mi się opowiadanie wcześniejsze, a to po prostu momentami wzruszało mnie do łez. Tylko, że jednak zastanawia mnie teraz Draco. Co chce zrobić, czemu? Wydaje mi się, że szykuje coś na pomiar zemsty - tak to wygląda. No ale dlaczego? Dlatego, że nie uciekła z nim podczas bitwy? To się nie trzyma sensu.
OdpowiedzUsuńA to takie moje przemyślenia, nie musisz zwracać na nie uwagi :)
Pozdrawiam.